Miłość i fascynacja psami była odkąd tylko pamiętam.
Dopóki nie mogłam mieć swojego psa to odwiedzałam rodzinę i znajomych gdzie te psy były. Wyprowadzałam też na spacery psa sąsiadów. Następnie narodził się pomysł zarobkowego opiekowania się psami (chodziłam wtedy jeszcze do podstawówki). Mniej więcej w tym czasie wyklarował się pomysł na moje dalsze życie. Z pasji i powołania postanowiłam zostać lekarzem weterynarii.
W międzyczasie udało mi się wyprosić u mamy psa i tak w grudniu 1995r trafiła do nas Mocka - mieszaniec pinczera,kundelek z placu. Był to mój pierwszy pies, który wiele mnie nauczył, który okazał się najwierniejszym i najmądrzejszym minipieskiem świata. Odeszła w 2011r.
Idąc za głosem powołania najpierw poszłam do liceum do klasy o profili biologiczno -chemicznym a potem na wymarzone studia. Wraz ze studiami utwierdziłam się w przekonaniu ze psy to moja pasja.Poznawałam różne dziedziny psiej kynologii, zaczęłam na poważnie zajmować się opieka nad cudzymi psami, dawałam dom tymczasowy psom w potrzebie.
W 2008r pod moj dach zawital dlugo wyczekiwany,wymarzony i najukochanszy pies - border collie Guinness. Stalismy sie nierozlaczni. Razem na uczelnie, do pracy w sklepie zoologicznym, do knajpy. Wkręcił nas tez swiat wystaw, zachłyśnięta sukcesami doprowadzilam do tego ze w wieku niespelna 4 lat Guni zostal Interchampionem! Poza wystawami zaczal sie psi sport. Na poczatku tylko dla zabawy, troche agility, trochę posłuszeństwa, ciut wiecej frisbee.
Po jakimś czasie jeden pies już nie wystarczał. Poszukiwałam psa równie inteligentnego co border collie, ale lżejszego, łatwiejszego w utrzymaniu włosa. I tak padło na australian kelpie. I to był strzał w 10.
I tak sie zrodzil pomysl hodowli tej wspanialej rasy...
Dopóki nie mogłam mieć swojego psa to odwiedzałam rodzinę i znajomych gdzie te psy były. Wyprowadzałam też na spacery psa sąsiadów. Następnie narodził się pomysł zarobkowego opiekowania się psami (chodziłam wtedy jeszcze do podstawówki). Mniej więcej w tym czasie wyklarował się pomysł na moje dalsze życie. Z pasji i powołania postanowiłam zostać lekarzem weterynarii.
W międzyczasie udało mi się wyprosić u mamy psa i tak w grudniu 1995r trafiła do nas Mocka - mieszaniec pinczera,kundelek z placu. Był to mój pierwszy pies, który wiele mnie nauczył, który okazał się najwierniejszym i najmądrzejszym minipieskiem świata. Odeszła w 2011r.
Idąc za głosem powołania najpierw poszłam do liceum do klasy o profili biologiczno -chemicznym a potem na wymarzone studia. Wraz ze studiami utwierdziłam się w przekonaniu ze psy to moja pasja.Poznawałam różne dziedziny psiej kynologii, zaczęłam na poważnie zajmować się opieka nad cudzymi psami, dawałam dom tymczasowy psom w potrzebie.
W 2008r pod moj dach zawital dlugo wyczekiwany,wymarzony i najukochanszy pies - border collie Guinness. Stalismy sie nierozlaczni. Razem na uczelnie, do pracy w sklepie zoologicznym, do knajpy. Wkręcił nas tez swiat wystaw, zachłyśnięta sukcesami doprowadzilam do tego ze w wieku niespelna 4 lat Guni zostal Interchampionem! Poza wystawami zaczal sie psi sport. Na poczatku tylko dla zabawy, troche agility, trochę posłuszeństwa, ciut wiecej frisbee.
Po jakimś czasie jeden pies już nie wystarczał. Poszukiwałam psa równie inteligentnego co border collie, ale lżejszego, łatwiejszego w utrzymaniu włosa. I tak padło na australian kelpie. I to był strzał w 10.
I tak sie zrodzil pomysl hodowli tej wspanialej rasy...